pokruszoną tabletkę nasenną, czy sam nie wiem co, ale w połączeniu z
alkoholem - piłem przecież wino, a przed obiadem whisky z Sylwią - wystarczyło tego, żebym się nie obudził, kiedy... 237 - Matthew? - zaniepokoiła się Izabela. - Tylko oczywiście, jeśli opowiem glinom tę historyjkę, nie przekazując im resztek czekolady do zbadania, to przecież mi nie uwierzą, nawet gdyby chociaż trochę zainteresowała ich moja wersja wydarzeń, w co wątpię. Zwłaszcza że moja pasierbica jest podrapana, a na moim ręczniku są ślady krwi i to pewnie jej krwi. Ze schodów dobiegł go jakiś dźwięk. - Izabelo? - zawołała cicho Flic. - Idę! - Izabela spojrzała na niego. - Muszę iść na górę. - Jasne, jesteś im potrzebna. - Z Mickiem też muszę pogadać. Wyjeżdża dzisiaj, pamiętasz? Program mieszkanie bez wkładu własnego Rzeczywiście, Matthew coś sobie przypominał - o jakichś występach w Irlandii. - Spodziewam się, że będzie chciał to odwołać. Przecież cię nie zostawi z... podejrzanym... - Odwrócił się nagle i przytrzymał krawędzi zlewu. - Co ci jest? - spytała. - Nic. Absolutnie nic. Idź do dziewczynek. https://fashionistki/maseczka-drozdzowa-babuszki-agafii-opinie/ - Ruszyła do drzwi. - Izabelo? - Tak? - Proszę cię tylko o jedno, dobrze? Powiedz Chloe, że to nieprawda. - Głos z trudem przechodził mu przez gardło. - Zrób to dla mnie, proszę. Izabela była blada, jej ciemne oczy wypełniał niepokój. - Ale to by znaczyło, że jej siostry kłamią. Matthew pokręcił głową. - Czyli nic z tego... Poszedł do gabinetu, usiadł i gapił się na telefon. Zastanawiał się, czy nie zadzwonić do Sylwii i porozmawiać z nią, zanim zrobi to któraś z dziewczynek albo Izabela. Może zresztą już się to stało? Uświadomił sobie jednak, że byłby skończonym egoistą, gdyby wciągał ją w swoje nowe kłopoty tylko z tego powodu. Później będzie dość czasu. Podjąwszy decyzję, przewrócił parę kartek w notesie i wystukał numer Jacka Crockera. Jak to w sobotni poranek - odezwała się automatyczna sekretarka, ale nagrana wiadomość zawierała numer komórki do wykorzystania w razie nagłej potrzeby. Zapisał go na kartce i od razu wybrał. Poczta głosowa. Zostawił wiadomość. Co teraz? Zadbaj o higienę swojego snu 238 Nie mógł tu zostać. Chyba że zdecydują się wezwać policję, wtedy będzie musiał, inaczej zaczną go ścigać i jeszcze uznają za winnego ucieczki. Ale jeśli Izabela z dziewczynkami postanowią najpierw wszystko przemyśleć, ewentualnie porozmawiać z Sylwią, to przecież nie będzie siedział w obozie wroga. Może iść do biura? To też nie najwygodniejsze miejsce, nagle jednak deska kreślarska czy nawet papierkowa robota wydały mu się wręcz frapujące w porównaniu z tym domem. Poszedł zawiadomić Izabelę.