wydatki.
Niech lepiej myśli, że to Poszukiwacze będą płacić.W rzeczywistości chciała oddać mu pieniądze z własnych rezerw. Nic nie odpowiedział. Może poczuł się obrażony? W końcu był półkrwi Meksykaninem i spędził tu kawał życia. Miejscowa kultura machismo musiała choć trochę na niego wpłynąć. - Daj mi jakąś formalną rozpiskę wydatków - powiedziała, nie chcąc zostawiać sprawy niedopowiedzianej. an43 230 - Jak mam zaksięgować łapówkę? - spytał; jego twarz znów nie wyrażała absolutnie niczego. - Normalnie, jako łapówkę. Płacimy je cały czas. To podstawowy sposób zdobywania informacji. Retinol podsumowanie - Są inne. Ale łapówka też czasem działa. Wyjął komórkę i zadzwonił do kogoś - pewnie do chłopaka od samochodu, z którym ustalił miejsce spotkania i odbioru auta. Zjawił się jednak inny nastolatek, młodszy od tamtego, za to z jeszcze szerszym, cwaniackim uśmiechem na twarzy Diaz podał mu kluczyki i pieniądze. Chłopak wskoczył za kierownicę i odjechał bez zwłoki. - Bracia? - spytała Milla. Microsoft i ChatGPT. Amerykański gigant szuka swojego miejsca w branży sztucznej inteligencji - Nie moi. - Chodziło mi o to, czy ci dwaj od samochodu są braćmi? - Możliwe. Mieszkają w jednym domu. Ale mogą być tylko kuzynami. Milla i Diaz przeszli przez most graniczny do El Paso i wsiedli do samochodu Diaza. - Dokąd? - zapytał. - Z powrotem do biura czy do domu? - Do domu - chciała się przebrać, tym bardziej że po posiłku spódnica opinała ją jeszcze mocniej. - A potem, jeśli byłbyś tak miły, do biura. Jeśli nie masz czasu, wezmę taksówkę. Chciała zabrać spod biura własny samochód, musiała jakoś tam dojechać. - Nie ma sprawy - odparł Diaz. an43 231 - Swoją drogą, jak dostałeś się tamtego wieczoru do mojego domu? Zdawało mi się, że wszystkie okna i drzwi były zamknięte. - Bo były Musiałem jedno otworzyć. Potrzebujesz dobrego systemu alarmowego. No tak. Dotychczas nie było potrzeby, Milla mieszkała w bardzo spokojnej okolicy - Powstrzymałby cię taki system? - spytała. przekąski dla psa - Jeżeli naprawdę chciałbym wejść, to nie. Diaz zaczekał na dole w dużym pokoju, podczas gdy Milla pobiegła się przebrać na górę. Nie próbowała nawet szukać czegoś, co zamaskowałoby opatrunek na szyi; było po prostu zbyt gorąco. Włożyła luźne żółte spodnie i białą bluzkę bez rękawów, po czym zbiegła na dół. Diaz oglądał kolekcję kamyków. Milla użyła tych najładniejszych w charakterze dekoracji. Reszta spoczywała w różnych pojemnikach: w dużej niebieskiej misie na stoliku, w dwóch wazach z przezroczystego szkła, w sporej przezroczystej śwince